USG 4D - korzyści czy kaprys?

USG 4D – korzyści czy kaprys?

Dyskusja na temat USG 4D toczy się zarówno w mediach, jak i na portalach społecznościowych. Nie brakuje zwolenników takiego rozwiązania, często pojawiają się jednak także pytania o to, czy duże natężenie ultradźwięków nie zaszkodzi ciężarnej. Niejednokrotnie pojawia się też wątpliwość związana z tym, czy badanie ma znaczenie medyczne, czy też jest traktowane po prostu jako jedna z wielu atrakcji, na jakie mogą liczyć przyszli rodzice w czasie ciąży. Co na ten temat sądzą sami lekarze?

Medycy nie podzielają obaw wielu laików o bezpieczeństwo ciężarnych. Za krzywdzące uważają też opinie mówiące o tym, że USG 4D jest po prostu kaprysem ciężarnych. Zwracają uwagę na ogromny potencjał diagnostyczny badania, które pozwala na zapoznanie się z trójwymiarowym obrazem każdej części ciała płodu. Badanie pozwala na określenie jego stanu zdrowia, pozwala też na szybkie wykrycie wad rozwojowych, w tym także tych, które mogą zaciążyć na całym późniejszym życiu rodziny. Budowa anatomiczna płodu ma więc po badaniu znacznie mniej tajemnic przed medykami.